Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 9:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 397 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 27  Następna strona
 Miejsce krzyża w życiu publicznym 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Tredje ja też mogłabym opisać ze dwadzieścia historyjek kompetencji i niekompetencji róznych osób (wiesz jak najłatwiej podobno złapać toxo? nie od kota :) zjadając niedokładnie wymyte surowe owoce czy warzywa np truskawki z krzaczka. Wiele osób z toxo wogóle nie miało bliskiego kontaktu ze zwierzęciem- np- moja przyjaciółka która nigdy nie miała kota ani psa). Ale my nie o tym.

Tredje przeginasz z tym czuciem się intruzem. Tzn masz problem jakiś w rodzaju alergii na krzyż. Wiesz jak jest w praktyce? Czujesz się chora, rejestrujesz się do mnie. Wchodzisz do gabinetu, na ścianie wisi krzyż. Ja ci mówię dzień dobry i proszę sobie usiąść. A może pani powiesi sobie płaszcz, proszę, tu jest wieszak. Zawsze nawet jak jest za pięć osiemnasta i umieramn z głodu staram się do ciebie uśmiechnąć. Jeśli byłaś u mnie więcej razy i się znamy o coś cię pewnie zagadam, zapytam jak tam dzieci, albo czy urlop się udał i takie tam d maryny. Ale NIGDY nie zapytam cię o światopogląd. I będziesz traktowana dokłądnie tak samo niezależenie od tego czy masz taki czy inny. Jeśli mnie zapytasz czy jestem wierząca odpowiem że tak i nie będe rozwijać tematu. Potem oczywiście zapytam cię co ci dolega i z czym przychodzisz. Jeśli ty mi powiesz np że bierzesz tabletki anty, nie skomentuję tego ani słowem, chyba że ma to znaczenie bo np przyszlaś z zapaleniem żył albo jakimś powikłaniem. Zapytam cię jak każdą kobietę czy nie jesteś w ciąży, natomiast nigdy o to czy jesteś mężatką- poprostu pytam każdą kobietę w wieku 18 do powiedzmy 45 czy więcej przed przepisaniem leków. To czy jesteś mężatką kompletnie mnie nie obchodzi. Jeśli lek byłby szkodliwy w razie wczesnej ciązy dowiesz się tego ode mnie i powiem ci moje stałe zdanie "w razie jakiechkolwiek wątpoliwości proszę najpierw zrobic test ciążowy". I tyle. Nie będziesz żadnym intruzem, tylko klientem rozumiesz to? I jeżeli tym też będziesz dla mnie miła pewnie się polubimy. Ja nie mam zielonego pojęcia kto z moich pacjentów jest wierzący a kto nie!
TY masz tredje alergię na krzyż. Ja nie mam na żaden symbol religijny, no0 może na jakiś satanistyczny. Wchodząc do pokoju gdzie pracuje muzułmanin zachowam się dokładnie tak samo. Normalnie. Naturalnie.
Z chrześcijaństwa własciwie pojmowanego wynika przede wszystkim prawda, uczciwość i miłość bliźniego. Wiedziałaś o tym?

_________________
Ania


Śr gru 19, 2012 9:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus napisał(a):
Zgadzam się - tredje posiada jakąś alergię na tle religijnym.
Nie wpuszczanie księdza z wizytą kolędową nie jest żadnym ewenementem i nigdy nie zetknęłam się z jakąś formą represji ze strony duchownych, czy sąsiadów.

Ciekawe czy ta alergia jest wrodzona czy nabyta.

kropeczka_ns napisał(a):
Tredje przeginasz z tym czuciem się intruzem. ...

Ciekawe czy dla każdego krzyż jest symbolem miłości Boga do człowieka. Czy nie może on być np symbolem podporządkowywania sobie człowieka przez człowieka. Ja wiem że jest to znieważenie krzyża, ale wiele osób używa tego symbolu do swoich własnych celów. Dlatego obecnie jestem w stanie zrozumieć uczucia Tredje.

Czy tak trudno uzmysłowić sobie że są takie osoby które wykorzystują różne symbole dla swoich własnych celów? Krzyża broni sam Bóg i biada takim ludziom. Jednak w swojej pysze i\lub niewiedzy często sami chrześcijanie niewłaściwie pojmując swą wiarę innych starają się nawrócić, co przynosi opłakane owoce.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Śr gru 19, 2012 10:12
Zobacz profil
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj:
Czy tak trudno uzmysłowić sobie że są takie osoby które wykorzystują różne symbole dla swoich własnych celów? Krzyża broni sam Bóg i biada takim ludziom. Jednak w swojej pysze i\lub niewiedzy często sami chrześcijanie niewłaściwie pojmując swą wiarę innych starają się nawrócić, co przynosi opłakane owoce.



Nie, nie jest to trudne....ale jeszcze trudniej sobie wyobrazić by jakas osoba trafiałą tylko i wyłącznie na taki typ ludzi. Na dodatek jeszcze w lekarskich gabinetach.
To jest śmieszne co pisze tredje i coraz trudniej wierzyc w to co wypisuje.

Rozumiem ją tylko z jednego powodu. Mieszka na Zachodzie...a tam antychrześcijański nurt osiąga już pomało apogeum kretynizmu. Czego przykładem może być jakaś szklana instalacja w Brukseli, która ma zastapić tradycyjna choinkę, gdyz ta jakoby "obrażała" uczucia religijne innowierców.
Dlatego po trochu rozumiem tredje...ona nasiąka tymi tendencjami i dlatego przejaskrawia, a być może także zmyśla rózne przypadki.


Śr gru 19, 2012 10:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
humalog napisał(a):
Nie, nie jest to trudne....ale jeszcze trudniej sobie wyobrazić by jakas osoba trafiałą tylko i wyłącznie na taki typ ludzi. Na dodatek jeszcze w lekarskich gabinetach.
To jest śmieszne co pisze tredje i coraz trudniej wierzyc w to co wypisuje.

Szczerze mówiąc nie wiem czy ona zmyśla czy piszę prawdę. Jednak tak się złożyło że mam w rodzinie taką wydaje mi się trochę podobną osobę. Spotykają ją w życiu różne przykrości. Co więcej jest ona na nich tak skoncentrowana, że zabiera jej to prawie całą radość z życia. Jednak faktom nie można zaprzeczyć: spotyka ludzi którzy ją krzywdzą, a takie osoby które chciałyby jej pomóc często traktuje dość oschle i z dużym dystansem. Przyznam szczerze zdarzyło mi się kiedyś ją dość ostro potraktować, ale później żal mi się jej zrobiło. Od tamtego czasu traktuję ją po chrześcijańsku gdyż bardziej w niej widzę ofiarę niż kata.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Śr gru 19, 2012 10:50
Zobacz profil
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
biznes

Czym innym jest świat realny i osoba która sie zna, a czym innym wirtualny i nick pod którym może być każdy.
Poza tym jakoś nie wierzę w wiecznych pechowców...


Śr gru 19, 2012 10:54

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Ja bym powiedział, że przede wszystkim u tredje jest wyraźnie widoczna silna alergia na krzyż. Tyle można stwierdzić na podstawie jej własnych wypowiedzi na Forum.

Z kolei silna alergia często powoduje różne zaburzenia postrzegania, więc zachowanie dystansu do przytaczanych przez tredje opowieści uważam za wysoce wskazane. Nie dlatego, że zmyśla, ale dlatego, że z dużym prawdopodobieństwem jej postrzeganie znacznie odbiega od ... powiedzmy "średniej" ;)


Śr gru 19, 2012 11:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
No generalnie tak. Wątpię abym przekonał Tredje do optymizmu, ale wydaje mi się że jeżeli w życiu realnym spotkała by jakiegoś chrześcijanina pragnącego wyciągnąć ją z jej ponurego świata to być może dzięki mojej pisaninie miałby trochę ułatwione zadanie :-D :-D :-D .
Nigdy nie wolno tracić nadziei, wszak jest to Cnota Boża.

P.S. Liczę na jakieś dobre rady w związku z moim postem dotyczącym mojego księdza. Co mógłbym powiedzieć swoim dzieciom dla dodania otuchy.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Ostatnio edytowano Śr gru 19, 2012 11:06 przez biznes-info, łącznie edytowano 1 raz



Śr gru 19, 2012 11:03
Zobacz profil
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj:
Tylko nawet w świecie wirtualnym, gdy się tak wczytać w posty, to można wiele powiedzieć o danym użytkowniku.


I tutaj mógłbyś się bardzo zdziwić.
Znam osoby, których nie znosiłem w kontakcie wirtualnym....a w realnym bardzo polubiłem :)

Tak więc na podstawie suchych wpisów w internecie nie można nic pewnego powiedzieć o kimkolwiek.


Śr gru 19, 2012 11:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
U mnie wpisy nie są takie suche. Jak już piszę to szczerze. Może to i bład z jednego punktu widzenia, ale z drugiej strony chciałbym się też dzielić tym co uważam że mi wyszło i naprawić to co sknociłem. W pracy często nie mam takich możliwości.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Śr gru 19, 2012 11:10
Zobacz profil
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj:
P.S. Liczę na jakieś dobre rady w związku z moim postem dotyczącym mojego księdza. Co mógłbym powiedzieć swoim dzieciom dla dodania otuchy.

Może powiedz księdzu w rozmowie, aby przemyślał i postarał się zrozumieć słowa bł. Jana Pawła II - Zasadniczym wyrazem miłości nie może być krytyka, lecz afirmacja.


Śr gru 19, 2012 11:24
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Jajko napisał(a):
Poruszająca wypowiedź, tredje, dzięki.

Schemat. Z racji tego, że poruszają Cię różne newsy serwowane głównie przez GW nt. Kościoła, to i wzruszyłyby Cię inne wypowiedzi Tredje. Przy odrobinie chęci, miałbyś materiały na cykl szokujących artów nt. "owoców" Kościoła:

1.Ksiadz uczacy mnie religii powiedzial, ze mam nie dyskutowac, a czytanie ksiazek jest kobiecie do niczego niepotrzebne.

2.Znam duzo ateistow, ktorzy posylaja dzieci na religie, zeby im przyszlosci nie psuc.(...) Do tej pory moja niewierzaca matka (babcia dziecka) przyjmowala kolede, zeby dziecku nie szkodzic. Ja mialam wizyty w swoim lokalu (wlasny biznes) przykoscielnych osilkow, "ministrantow" ktorzy grozili, ze moje psy pozabijaja.(...)W tym roku kupilam z siostra firme, pech chcial kolo kosciola. do tej pory bylo wszystko OK, bo poprzedni wlasciciel wierzacy. Teraz sie proboszcz zorientowal, juz ludzi podburza.

3.W czasie koledy ksiadz przepytywal sasiadke, a ta prosta kobiecina potem mi mowi, ze dobry czlowiek, interesuje sie mna. Ile zarabiam, czy pieniadze przysylam...

4.Kiedys ministrant mi sie rzucil na maske samochodu, ze mam zatrzymac, idzie procesja. Od kiedy ministranci maja prawo kierowac ruchem drogowym.

5.W szpitalach udzielaja ostatniego namaszczenia wszystkim, czyli przekazuja dane osobowe i o stanie zdrowia kapelanowi. Znajoma ateistka znalazla w dowodzie karteczke o namaszczeniu, z nazwiskiem i adresem. Byla nieprzytomnna, nie wyrazila na to zgody.

6.ja przez p... katolicki system w kraju nie mam pracy....

7.Moja apostazja wygladala tak- zanioslam papiery (wtedy jeszce nie trzeba bylo dwoch swiadkow) wzielam potwierdzenie. Ksiadz dal mi do zrozumienia, ze i tak z papierami zrobi, co zechce.(...)Ksiadz nie chcial dac zadnej pieczatki- prosilam o pieczec parafii.

SweetChild napisał(a):
Ja bym powiedział, że przede wszystkim u tredje jest wyraźnie widoczna silna alergia na krzyż. Tyle można stwierdzić na podstawie jej własnych wypowiedzi na Forum.

:no:
Przeczytaj powyższe wypowiedzi userki. Co jest przyczyną a co skutkiem? Może to alergia na cały katolicyzm jako system religijny?
Gdybym ja miała takiego życiowego pecha(bez urazy) jak Tredje, to nie wiem czy czasem nie reagowałabym równie przesadnie na krzyż. Złe doświadczenia sprawiają, że ktoś będzie dążył, aby w przestrzeni publicznej nie było żadnych symboli religijnych. A już tym bardziej ktoś, kto czuje się skrzywdzony pod wpływem licznych doświadczeń z ludźmi danej religii.


Śr gru 19, 2012 15:02

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Val napisał(a):
:no:
Przeczytaj powyższe wypowiedzi userki. Co jest przyczyną a co skutkiem? Może to alergia na cały katolicyzm jako system religijny?

Zgadzam się, że to alergia na cały katolicyzm jako system religijny, w skrócie nazwałem to alergią na krzyż.
Co jest przyczyną a co skutkiem, tego do końca oczywiście nie wiem, ale postawiłbym dolary przeciwko orzechom, że w opisywanych sytuacjach alergia już występowała. Natomiast na ile jest ona "wrodzona" a na ile "nabyta" nie podejmuję się odpowiadać.

Val napisał(a):
Gdybym ja miała takiego życiowego pecha(bez urazy) jak Tredje, to nie wiem czy czasem nie reagowałabym równie przesadnie na krzyż. Złe doświadczenia sprawiają, że ktoś będzie dążył, aby w przestrzeni publicznej nie było żadnych symboli religijnych. A już tym bardziej ktoś, kto czuje się skrzywdzony pod wpływem licznych doświadczeń z ludźmi danej religii.

Ja rozumiem dążenia do areligijności przestrzeni publicznej, wręcz je popieram (jeśli chodzi o sejm czy nawet szkoły/urzędy), chociaż nie mam żadnych złych doświadczeń z żadną religią. Ale potrafię odróżnić w miarę uczciwą intelektualnie argumentację od skrajnie wybiórczego postrzegania, ocierającego się o śmieszność.


Śr gru 19, 2012 15:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus napisał(a):
Cytuj:
P.S. Liczę na jakieś dobre rady w związku z moim postem dotyczącym mojego księdza. Co mógłbym powiedzieć swoim dzieciom dla dodania otuchy.

Może powiedz księdzu w rozmowie, aby przemyślał i postarał się zrozumieć słowa bł. Jana Pawła II - Zasadniczym wyrazem miłości nie może być krytyka, lecz afirmacja.

Dzięki za odpowiedź. Masz może źródła do tej wypowiedzi JP II? Myślę że sobie przygotuję i przeczytam kilka takich tekstów aby dobrze przygotować się.

Wiele tematów, nawet na tym chrześcijańskim forum, przeznacza się wynaturzeniom spotykanym u księży. Chciałbym jednak dla przeciwwagi poruszyć temat chrześcijańskiego wsparcia tego typu księdza. Czy ktoś zna może jakieś tego typu świadectwo?

Dobrym przykładem są margaretki medjugorskie. Jednak mi bardziej chodzi o te wymodlone efekty w postaci rozmowy z księdzem, lub takie normalne ludzkie wsparcie chwiejących się w wierze księży. Może słyszał ktoś o takich pozytywnych efektach współdziałania parafian uwieńczonych "poprawą" stanu duchowego księdza. W końcu taki ksiądz jest pewnym rodzajem krzyża w życiu publicznym dla parafian :-) . A krzyż trzeba bronić, tylko trzeba robić to skutecznie.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Cz gru 20, 2012 8:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
biznes-info napisał(a):
W końcu taki ksiądz jest pewnym rodzajem krzyża w życiu publicznym dla parafian :-) . A krzyż trzeba bronić, tylko trzeba robić to skutecznie.


Co to znaczy?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz gru 20, 2012 8:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Postawa takiego księdza powoduje cierpienie chrześcijanina, który utożsamia się z wiarą. Jest dla niego krzyżem, podobnym do tego jaki niósł Jezus za wszystkich ludzi będących w grzechu. Jednak ten krzyż ma przynieść wybawienie, dlatego warto zamiast się od niego odcinać, nauczyć się nosić go zwycięsko.

Prosiłem o świadectwo takiego krzyża, który zwycięża.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Ostatnio edytowano Cz gru 20, 2012 8:56 przez biznes-info, łącznie edytowano 1 raz



Cz gru 20, 2012 8:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 397 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 27  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL